Znani parafianie Parafia pw. św. Walentego w Gzach

Porządek Mszy św.:

Dni powszednie: 17.00

Niedziele i święta: 9.00 i 11.00

KSIĄDZ PROBOSZCZ

 ALEKSANDER ROESLER (1883 – 1941)

     arUrodził się 8 czerwca 1883 r. w Pułtusku. Ojciec jego Robert był Niemcem, lecz przez małżeństwo z Anną Szlaską – szlachcianka z Parafii Gzy, osiadł w Pułtusku i tu spolszczył się. Uważał swoją rodzinę za Polską. Zamożni rodzice zapewnili bardzo dobre warunki swoim dzieciom. W Pułtusku Aleksander skończył szkołę powszechną i gimnazjum. Po otrzymaniu matury w 1901 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Święcenia kapłańskie przyjął w czerwcu 1906 r. Jako wikariusz pracował tylko w dwóch parafiach: Bodzanowo i Ostrołęka. 23 stycznia 1913 r. został proboszczem w Radzyminie. Od 1 maja 1917 r aż do wywiezienia był Proboszczem Parafii Gzy.
roesleraleksander01_h900_01Jako człowiek zamożny (odziedziczył bowiem duże kapitały) mógł sobie pozwolić na opłacenie zastępstwa, a sam podróżował po kraju, wyjeżdżał za granicę: do Rzymu, Ziemi Świętej, na Kongresy Eucharystyczne.
Chociaż płynęła w nim częściowo niemiecka krew, zawsze czuł się Polakiem i nie lubił Niemców. Po wybuchu wojny kilkakrotnie nagabywany przez Gestapo, żeby przyjął narodowość niemiecką, zawsze zdecydowanie odpowiadał, że czuje się Polakiem i Polakiem pozostanie. To drażniło miejscowych Niemców, którzy postanowili się go pozbyć. W rozmaity sposób był szykanowany, min. 23.04.1941 r. wybito mu na plebanii szyby, pędzono w bieliźnie do gminy, bito po twarzy gdy wracał z kościoła.
Dnia 30.06.1941 r. aresztowało go Gestapo z Pułtuska, a plebanię ograbiono. po tygodniowym pobycie w  więzieniu pułtuskim, przywieźli go żandarmi do plebanii do Gzów, gdzie byli przez dwie godziny, lecz nikt nie dowiedział się w jakim celu. Po miesięcznym pobycie w Pułtusku przewieziono go 29.07.1941 r. do obozu w Działdowie. Według wiadomości z kartoteki obozowej ks. Roesler zmarł w Działdowie 1.09.1941 roku.

KSIĄDZ

 LUCJUSZ MIODUSZEWSKI (1886-1957)

lm
Urodził się 11 lutego 1886 roku w Warszawie, syn Leona i Kazimiery z domu Andruszkiewicz. W 1904 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, które ukończył, otrzymując 31 grudnia 1910 r. święcenia kapłańskie. Jako wikariusz pracował kolejno w parafiach: Krasnosielc (1910-1913), Wąsewo (1913-1914) i Nur. We wrześniu 1914 r. za zgodą ordynariusza wstąpił jako kapelan wojskowy do armii rosyjskiej, gdzie pracował do 1917r. Przez rok pracował w Orszy jako prefekt i kapelan dla wygnańców przy C.K.O. Nastepnie na własną prośbę został mianowany kapelanem  dla wygnańców w Czycie na Syberii.18 grudnia 1918 r. został kapelanem I Pułku Strzelców im. Tadeusza Kościuszki. 18.12.1919 r. ks. Demkis dziekan w Tomsku mianował go kapelanem wojsk polskich na Syberii. Dnia 10.01.1920 r. wraz z V Dywizją Syberyjską dostał się do niewoli, z której powrócił do kraju w listopadzie 1921r.  W kwietniu 1922 r. został zwolniony z wojska w stopniu majora i powrócił do pracy w diecezji. W maju tego roku został mianowany wikariuszem w Wyszkowie, a we wrześniu prefektem gimnazjum i szkół powszechnych w Wyszkowie, gdzie pozostał do 1930 r. W roku szkolnym 1930/1931 był dyrektorem gimnazjum. Był też kapelanem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Brał udział w licznych wyprawach, występach, pokazach oraz uroczystościach państwowych.
     3.12.1931r. otrzymał samodzielną placówkę jako Proboszcz w Krajkowie koło Raciąża. Tam zastała go II wojna światowa. Po raz pierwszy został aresztowany 29.09.1939r. i przewieziony do Raciąża, a potem do Płońska, gdzie przebywał do 9 października. Kolejne aresztowanie nastąpiło 20.03.1940r. Przewieziony do Raciąża, przez jedną dobę siedział w piwnicach magistratu. Ostanie aresztowanie miało miejsce 7.04.1940r. w niedzielę po sumie. Przewieziony do Raciąża, siedział wraz z innymi w piwnicach posterunku policji. Następnie został przewieziony do więzienia w Sierpcu. Po silnym ataku serca, zbadany przez lekarza więziennego został zwolniony 11.04.1940r.
     W 1941r. na plebanii w Krajkowie kwaterowało wojsko niemieckie. Powtarzało się to także w następnych latach, choć nie było już tak dokuczliwe.
     8.10.1951r. otrzymał nominację na probostwo w Zatorach w dekanacie pułtuskim. Jednak ze względu na stan zdrowia już w listopadzie tego roku znalazł się w szpitalu.
     31.08.1953r.  otrzymał w administrację parafię Gzy. Zmarł 1.06.1957r. po długiej chorobie mając 71 lat – w tym 47 lat kapłaństwa. Został pochowany na cmentarzu w Gzach.

Grób Ks. Mioduszewskiego

********************************

MATKA LUDWIKA

WALERIA GĄSIOROWSKA (1864-1949)

Współzałożycielka Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej

ludwika

     4 września 1864 roku w Mierzeńcu przyszła na świat Waleria Gąsiorowska. Piąte dziecko Feliksy i Szczepana Gąsiorowskich. Została ochrzczona 21 października o godz. 15.00 w kościele parafialnym w Gzach.
     Matka Feliksa z Wróblewskich zajmowała się domem i wychowaniem 3 córek i 4 synów. Ojciec Szczepan Gąsiorowski administrując majątkiem zamożnej hrabiny, zarabiał na utrzymanie rodziny.
     Około 1870 r. Gąsiorowscy w trosce o edukację dzieci, sprzedali Mierzeniec (majątek znacznie ucierpiał wspierając oddziały powstańcze podczas wydarzeń 1863 r.) i zakupili kamienicę w Pułtusku, dokąd przeniosła się cała rodzina. Waleria Gąsiorowska podstawowe wykształcenie zdobyła na prywatnej pensji w Pułtusku (1873- 1879), następnie korzystała z lekcji języka francuskiego (1879 – 1882). Po zakończeniu edukacji przez kilka lat pracowała jako nauczycielka w zamożnych domach pułtuskich. Około 1889 r. przybyła do klasztoru kapucynów w Zakroczymiu, gdzie spotkała Honorata Koźmińskiego. Za jego radą i wskazaniami Gąsiorowska weszła w skład grupy założycielskiej powstającego Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej. 21 listopada 1891 r., została przyjęta do Zgromadzenia wraz z 4 innymi siostrami; 4 czerwca 1892 r., rozpoczęła nowicjat; 17 września 1893 r. złożyła pierwsze śluby zakonne, 2 lipca 1898 r. profesję wieczystą.
     W 1897 r. po założeniu – przez pierwszą przełożoną generalną Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej Ludwikę Moriconi, – nowej wspólnoty zakonnej Służebnic Matki Dobrego Pasterza, Koźmiński mianował Gąsiorowską przełożoną generalną i przyznał jej tytuł współzałożycielki Zgromadzenia. Do 1918 r. Gąsiorowska osobiście kierowała wspólnotą zakonną, a następnie przez kilkanaście lat (1918 – 1946) pełniła funkcję radnej generalnej.
     Matka LudwikaPodczas wojny polsko – bolszewickiej czynnie zaangażowała się w prace Komitetu Obrony Państwa, za co 7 maja 1921 r. otrzymała krzyż zasługi i dyplom uznania podpisany przez gen. Józefa Hallera.
     Od 1922 – do 1926 była kierowniczką sierocińca w Maczkach dla dzieci repatriowanych ze Wschodu. Po likwidacji tej placówki powróciła do Nowego Miasta nad Pilicą, tam przebywała aż do śmierci. Zmarła 19 maja 1949 r. w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie została pochowana na miejskim cmentarzu.
Z polecenia przełożonych napisała „Kronikę i Historię Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej” obejmującą lata 1891 – 1940, oraz „Autobiografię”. Zostawiła liczne konferencje i okolicznościowe przemówienia dla sióstr.

 

 

 

 

PAN STANISŁAW ŁUKASIK

(1921 -2021)

Drogi Panie Stanisławie!

Wszyscy, którzy mieli szczęście Pana poznać, rozmawiać, współpracować, z prawdziwym żalem i poczuciem wielkiej straty przyjęli wiadomość o Pana odejściu. Wszyscy pochyliliśmy w zadumie i szacunku głowy, by przywołać pamięć o Pana pięknym, choć trudnym życiu.

Przyszło Panu żyć w bardzo ciężkich czasach. Młodość wypełniła wojna i ból. Dorosłość przypadła na trudne lata komunizmu. Dziedzictwem Pana poświęcenia jest nasza wolna, spokojna codzienność. To był dla nas zaszczyt, że mogliśmy poznać więźnia obozu NKWD Borowicze, Przewodniczącego Koła Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych, żyć w Pana sąsiedztwie, czerpać z Pana mądrości, uczyć się zaangażowania i miłości do kraju w imię najwyższej wartości: „Bóg. Honor. Ojczyzna”. Wszak Pana serce przez 99 lat biło miłością do Polski. Zawsze oddany sprawom kombatanckim, był wzorem patriotyzmu dla kolejnych młodych pokoleń. Szczególnie umiłował Pan młodzież z Publicznego Gimnazjum im. Papieża Jana Pawła II w Gzach. To Pan od 1999 r., przez dekadę, na godzinach z wychowawcą oraz wzruszających akademiach z okazji wybuchu II wojny światowej, Dnia Niepodległości, uchwalenia Konstytucji 3 Maja ukazywał okrucieństwo wojny, wołał o umiłowanie ojczyzny, o szacunek dla wartości.
To dzięki Panu poznaliśmy, czym były łagry sowieckie, gdzie znajdował się obóz NKWD Borowicze. To z Panem jako przewodnikiem jeździliśmy na patriotyczne wycieczki do Warszawy. Z Panem zrealizowaliśmy projekt „Katyń… ocalić od zapomnienia”. Projekt, dzięki któremu przywołaliśmy do pamięci zbiorowej zamordowanych na Wschodzie  Lucjana Chełchowskiego oraz Bolesława Kowalskiego. To Pan oprowadzał młodzież po cmentarzu parafialnym w Gzach i opowiadał o bohaterstwie ludzi już zapomnianych, a którzy złożyli największą ofiarę na ołtarzu Ojczyzny- swoje życie, jak proboszcz ks. Aleksander Roesler, zamordowany 01 września 1941 r. w obozie w Działdowie. To Pan przypomniał skomplikowane losy  ks. Lucjusza Mioduszewskiego. To Pan we wdzięcznej pamięci przechowywał wspomnienia o zmarłych kombatantach z gminy Gzy.

Zawsze pogodny, skromny, prostolinijny, opierający swe życie na prawdzie, dobitnie Pan dawał świadectwo swojej chrześcijańskiej wiary. To w tym kościele, od wielu lat, wysoko na głównym ołtarzu w świetle promieni słonecznych połyskuje krzyżyk- bezcenna pamiątka z Rosji. Malutki krzyż, wykonany w łagrze przez współwięźnia, z obozowej łyżeczki za dzienną porcję chleba. Krzyż, który pomógł przetrwać ten nieludzki czas, który dawał siłę i nadzieję. Czyż może być większe świadectwo wiary i miłości do Boga?

Panie Stanisławie, był Pan niezwykłym i szlachetnym człowiekiem.
Nie sposób nie pamiętać Pana zachwycającego dźwięcznego śpiewu czy też dobitnych wypowiedzi wygłaszanych piękną dykcją. Tak bardzo lubiło się Pana słuchać… Dziękujemy za wszystkie dobra słowa, które od Pana usłyszeliśmy, gościnność, za duchowe wsparcie dla działań wychowawczych gimnazjum. Dlatego tak bardzo bolało, że nie mógł Pan osobiście uczestniczyć w uroczystościach nadania imienia szkole. A przecież to Pan zabiegał i to  Pana zasługa, że  gimnazjum przyjęło zaszczytne imię Papieża Świętego Jana Pawła II.

Panie Stanisławie- gdy człowiek opuszcza ten świat, nie pozostanie po nim nic oprócz dobra, które uczynił innym. Otrzymaliśmy od Pana wiele dobra, za co z głębi serca dziękujemy. I mam wrażenie, że w tej chwili Pan popatrzył na nas swym błękitnym łagodnym spojrzeniem i spokojnie jako człowiek szczęśliwy powiedział:

„Dziś moją duszę w ręce Twe powierzam,

mój Stworzycielu i najlepszy Ojcze.

Do domu wracam jak strudzony pielgrzym,

a Ty z miłością przyjmij mnie z powrotem”.

 Tak, wszystko się wykonało.

I przeminęło.

Ale trwać będzie to, co nieśmiertelne: ludzki duch  i dobro – w ludzkiej pamięci, naszej pamięci, na zawsze. Niech Zmartwychwstały Chrystus, Pan życia i śmierci, udzieli Panu łaski zmartwychwstania na życie wieczne. Spoczywaj w pokoju! Amen.

Rodzinie Zmarłego składam wyrazy głębokiego współczucia.  

P. Barbara Polańska

Porządek Nabożeństw

Msza św. w dni powszednie: 17.00
Msze św. w niedziele: 9.00 i 11.00

Kalendarz

kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Parafii Gzy na facebook.com
POLUB NAS!

Katolickie Radio Diecezji Płockiej


Prognoza pogody

Słuchamy biblii


Liturgia słowa na dziś